Plan na urlop zakładał spacery wzdłuż tatrzańskich dolin. Dzisiaj mały raport ze spaceru doliną chochołowską - największą doliną, chociaż odwiedziliśmy ją jako czwartą. Wejście do doliny przywitało nas całkowitym zachmurzeniem i delikatnie prószącym śniegiem.
Pogoda z każdą chwilą się poprawiała, spacer stawał się coraz bardziej przyjemny, okraszany widokami.
Trasa wzdłuż doliny prowadzi szeroką, wygodną drogą
Po dojściu do Polany Chochołowskiej oczarował nas widok:
a za plecami górował Kominiarski Wierch
Wracając do wylotu doliny, czyli Siwej Polany niebo było już prawie bezchmurne
Dojeżdżając do drogi Chochołów-Zakopane musiałem się zatrzymać by:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz