Blog o chodzeniu z aparatem, fotografowaniu i utrwalaniu chwil, połączony ze słowem autora
Strony
Z wieży
Gdy nie ma gór to trzeba wejść na jakąś wieżyczkę by poszerzyć horyzont. Dzisiaj kilka fotek z wieży Domu Rybaka we Władysławowie.
Połonina Wetlińska
Tematem tego posta będzie wycieczka na Połoninę Wetlińska. Najbardziej oblegana przez turystów trasa wycieczkowa w Bieszczadach. Dająca wiele wrażeń wzrokowych. I taką ją pamiętam sprzed 34 lat. Ruszajmy w drogę z przełęczy Wyżnej.
Dochodzimy do schroniska "Chatka Puchatka"(najwyżej położonego w Bieszczadach 1228m), gdzie podczas krótkiego odpoczynku towarzyszył nam sympatyczny mieszkaniec, zainteresowany serem z naszych kanapek :)
Na zewnątrz schroniska wzmagał się wiatr i zacinał momentami deszcz, po niebie przewalały się tumany mgieł-chmur z niższych partii gór.
Lecz mimo tych warunków postanowiliśmy pójść dalej.
Raz widoczność i warunki były lepsze, by za moment całkowicie się odmienić.
Tak doszliśmy do przełęczy Orłowicza (1099m). Plan był ambitniejszy - tzn. pójść na Smerek by zejść w Brzegach Górnych. Ale ten widok całkowicie nas zniechęcił.
Po zejściu mokry i zmęczony jeszcze raz obejrzałem się za siebie - obiecując sobie tu wrócić.
Dochodzimy do schroniska "Chatka Puchatka"(najwyżej położonego w Bieszczadach 1228m), gdzie podczas krótkiego odpoczynku towarzyszył nam sympatyczny mieszkaniec, zainteresowany serem z naszych kanapek :)
Na zewnątrz schroniska wzmagał się wiatr i zacinał momentami deszcz, po niebie przewalały się tumany mgieł-chmur z niższych partii gór.
Lecz mimo tych warunków postanowiliśmy pójść dalej.
Raz widoczność i warunki były lepsze, by za moment całkowicie się odmienić.
Po zejściu mokry i zmęczony jeszcze raz obejrzałem się za siebie - obiecując sobie tu wrócić.
ponieważ warto :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)