Dzisiaj tylko kilka fot, miało być więcej ale deszcz mnie przegonił.
Późno, bardzo późno dotarłem do Pucka. O wiele za późno. Ale udało mi się złapać prawie już zanikającą poświatę zachodu, bardzo się zdziwiłem, że udało się to uchwycić. Ustawiłem ekspozycję na -3 i złapałem te resztki odbijające się w zatoce puckiej.
A sam port w Pucku praktycznie opuszczony też wyglądał tak tajemniczo.
A w dali ukrywało się w ciemnościach molo
Zajrzałem jeszcze na rynek
I trzeba było skończyć, deszczyk się rozpadał a parasola nie miałem :).
Miłego tygodnia Wam życzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz