Strony

Morskie Oko

Dzisiaj ostatnia relacja z urlopowych przechadzek. Spacer dłuższy, ale w takich okolicznościach przyrody wart każdego kroku.








I jak tu nie podziwiać tego miejsca, gdy człeka atakują takie panoramy


Dotarłem, odpoczywam



Zamarznięte Morskie, wszyscy po nim spacerowali, korzystali z uroków czasu i miejsca.



I czas wracać do rzeczywistości, obowiązków, codziennego kieratu, ale jeszcze ostatni rzut oka, strzał migawki.

Górskie zimowe widoczki

Dzisiaj dalszy ciąg wspomnień urlopowych.
Na początek kaplica Najświętszego Serca Jezusa w Jaszczurówce w zimowej szacie.


Kilka fotek zrobionych w Toporowej Cyrhli - miejscu, z którego wspaniale widać Zakopane i Tatry



I tak powstała panorama z Toporowej


Jadąc w kierunku Morskiego Oka zatrzymałem się by pstryknąć ot takie widoczki:


Ale nie Morskie Oko było celem wycieczki lecz wypad do naszych południowych sąsiadów. Miałem ochotę zobaczyć Wysokie Tatry oświetlone południowym słońcem.

Jezioro zamarznięte, wokół niego spacer, okraszony wspaniałymi widokami.





























I na koniec panorama jaką udało mi się ustrzelić spod hotelu Solisko na Kotlinę Popradzką.





Kościeliska

Dolina Kościeliska - dolina sięgająca głównej grani Tatr. Bardzo lubię tą dolinkę, może z uwagi na to iż była pierwszą, którą odwiedziłem będąc jeszcze bardzo młodym człekiem. I to z jej perspektywy spojrzałem na góry.
Urlop krótki nie mogło jej zabraknąć w programie spacerowym :)
Pogoda ma ogromny wpływ na ogląd gór, z nią związane jest światło. A światło ma nie bagatelny wpływ na fotki. Warunki w niej panujące pokazały mi, że jeszcze muszę się wiele uczyć.
Gdy tylko dojeżdżaliśmy do Kir zaczął prószyć a potem padać śnieg, który towarzyszył nam prawie przez całą wycieczkę,







W takich warunkach zdjęcia są prawie czarno-białe i może w takiej konwencji powinienem je obrobić.




I tak dotarliśmy do schroniska. Był czas na posiłek i gorącą herbatę.


A potem decyzja by pójść dalej w kierunku Smreczyńskiego Stawu, pogoda się troszkę poprawiła.


A ten widok wynagrodził trud podejścia


Gdy tak się wypogodziło, wróciła nadzieja na ciekawe fotki w samej Kościeliskiej.



Lecz z każdym krokiem, z każdą minutą pogoda się pogarszała. W pewnym momencie śnieg padał tak intensywnie, że ledwie widać było ścieżkę, dobrze, że prawie nie wiało.



I takim widokiem na zniszczone przez halny zbocze Kościeliskiej trzeba się było pożegnać z foceniem, głęboko schować aparat i nie wiele widząc wracać do Kir.

Chochołowska

Plan na urlop zakładał spacery wzdłuż tatrzańskich dolin. Dzisiaj mały raport ze spaceru doliną chochołowską - największą doliną, chociaż odwiedziliśmy ją jako czwartą. Wejście do doliny przywitało nas całkowitym zachmurzeniem i delikatnie prószącym śniegiem.


Pogoda z każdą chwilą się poprawiała, spacer stawał się coraz bardziej przyjemny, okraszany widokami.



Trasa wzdłuż doliny prowadzi szeroką, wygodną drogą




Po dojściu do Polany Chochołowskiej oczarował nas widok:


a za plecami górował Kominiarski Wierch


 Wracając do wylotu doliny, czyli Siwej Polany niebo było już prawie bezchmurne


Dojeżdżając do drogi Chochołów-Zakopane musiałem się zatrzymać by: